Ekspozycje

Szacuje się, że w kraju klonowego liścia mieszka ok. miliona Polaków, a samo Toronto jest największym skupiskiem naszych rodaków w Kanadzie – ponad 220 tys. osób deklaruje polskie pochodzenie.

Początkowo emigracja z Polski nie miała charakteru masowego i do Kanady przybywały nieliczne osoby. Pierwszym zanotowanym polskim emigrantem w Kanadzie został Andrzej Wilk, syn gdańskiego kupca, który przypłynął do Québecu w 1686 r. na pokładzie statku „La Minerve”. W wyniku rozpadu państwa polskiego w XVIII w. i przegranych kolejnych powstań wzrastała liczba mieszkańców Kanady, mających polskie korzenie. Wybuch I wojny światowej i odrodzenie państwa polskiego nie zahamowały emigracji do kraju klonowego liścia. Kanada była atrakcyjnym państwem dla polskich robotników. Polska emigracja zarobkowa koncentrowała się w prowincjach: Manitoba, Ontario, Saskatchewan i Alberta. Zdecydowana jej większość trudniła się rolnictwem.

Wybuch II wojny światowej spotęgował emigrację do Kanady oraz stał się miejscem rekrutacji przyszłych żołnierzy, którzy podobnie jak kiedyś Hallerczycy mieli się bić za sprawę polską. W wyniku negocjacji polskiego rządu na uchodźstwie, od maja 1941 r. do maja 1942 r. w Owen Sound działał obóz Kościuszko Camp, w którym szkolono żołnierzy. Przeszło przez niego 1036 osób. Po przeszkoleniu żołnierze ci trafiali do armii kanadyjskiej i amerykańskiej.

Warto wspomnieć, że Kościuszko Camp nie był pierwszym obozem wojskowym w historii polskich żołnierzy w Kanadzie. W latach 1917-1919 w Niagara-on-the-Lake działał obóz dla żołnierzy rekrutowanych w Ameryce Północnej przez Polskie Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”. Ponad 22 tys. wyszkolonych żołnierzy dołączyło w 1919 r. do armii Hallera.

Co ciekawe za rekrutację odpowiadał dawny Hallerczyk gen. Bolesław Duch. Występował oficjalnie jako Dowódca Oddziałów Polskich w Kanadzie i Przedstawiciel Naczelnego Wodza na terenie Kanady i Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Na miejscu oczekiwał go płk Arciszewski z grupą już zaciągniętych ochotników: 6 oficerów i 146 żołnierzy. Służba w armii miała jednoczyć Polonię Nowego Świata. Wielu rekrutów było synami weteranów z czasów I wojny światowej i wojny polsko-bolszewickiej:

Jednego mam syna, ale go składam u stóp naszej umęczonej Polski, i on musi być żołnierzem, nie dziś, to jutro. Ja miałam lat 13, gdy byłam posyłana w najniebezpieczniejsze miejsca w 1920 roku – wspominała Konstancja Godlewska z Montrealu w liście do gen. Ducha.

Polacy, przebywając w Kanadzie, byli zaangażowani w różne przedsięwzięcia, które miały podtrzymać ducha w narodzie ciemiężonym przez okupantów. W 1943 r. powołano Polski Instytut Naukowy, którego celem było zachowanie na obczyźnie polskiej myśli, dziedzictwa naukowego i tradycji. To tutaj w 1944 r. powstał również Kongres Polonii Kanadyjskiej (ang. Canadian Polish Congress). Ponadto organizowano różnego rodzaju zbiórki i starano się dotrzeć z pomocą do rodaków w Europie.

Po zakończeniu II wojny światowej stolica Kanady również odegrała istotną rolę, stając się schronieniem dla Polaków, którzy uciekli z Europy i nigdy nie pogodzili się z sowietyzacją Polski. Wśród nich znajdowali się weterani Polskich Sił Zbrojnych, (m.in. gen. Kazimierz Sosnkowski) tworząc różne organizacje zrzeszające żołnierzy np. Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce. Ważnym dla nich zadaniem było kultywowanie pamięci i stanie na straży prawdy historycznej. Dlatego dzięki staraniom Polonii w 1980 r. udało się odsłonić Pomnik Katyński w Toronto, by godnie uczcić ofiary i nie zapomnieć o zbrodniach komunistycznych oprawców.

Mississauga

Wystawa plenerowa
22 sierpnia - 12 września
Mississauga, 4300 Cawthra Rd.

Więcej
do góry