Bałczik

Bałczik powstał jako osada tracka, którą później przejęli Grecy i nadali nazwę Krounoi. Z biegiem czasu osada rozwinęła się do postaci grecko-bizantyjskiej twierdzy. Jego obecna nazwa pochodzi od nazwiska bojara Balika i przyjęła się w okresie panowania na tym terenie Osmanów (od XIV w.).

Galeria zdjęć

Miejsca

Bałczik powstał jako osada tracka, którą później przejęli Grecy i nadali nazwę Krounoi. Z biegiem czasu osada rozwinęła się do postaci grecko-bizantyjskiej twierdzy. Jego obecna nazwa pochodzi od nazwiska bojara Balika i przyjęła się w okresie panowania na tym terenie Osmanów (od XIV w.).

Po uzyskaniu niepodległości przez Bułgarię Bałczik rozwinął się jako centrum obszaru rolniczego i port eksportujący zboże oraz ośrodek turystyczny z nadmorskim kurortem Albena. W 1913 r. miasto zostało przemianowane na Balcic i weszło w skład Królestwa Rumunii. Pałac w Bałcziku był ulubioną letnią rezydencją królowej rumuńskiej Marii i jej najbliższej rodziny. Na mocy traktatu z 1940 r. miasto powróciło do Bułgarii.

Jesienią 1939 r. do Bałcziku przybyły tysiące polskich lotników. Wykorzystano fakt, że to turystyczne miasteczko było o tej porze roku puste, posiadało zatem odpowiednią bazę do zakwaterowania tak licznej grupy. Polscy uchodźcy, którzy po ewakuacji z Polski przebywali w rejonie Tulcea, w której szerzyła się malaria, zasiedlili liczne pensjonaty i hoteliki, co z zadowoleniem odebrali ich właściciele.

Bałczik stał się polską kolonią, nad którą władze lokalne nie sprawowały większej kontroli. Działo się to nie tylko za przyzwoleniem rumuńskich władz centralnych, które nie miały odpowiednich środków, aby taką kontrolę sprawować, ale także cichą akceptacją gubernatora oraz komendanta policji guberni. Polacy przystąpili więc do organizowania miejsca swego chwilowego pobytu. Zorganizowali przychodnię lekarską, powołali polską służbę porządkową. Działania te spotkały się z aprobatą stałych mieszkańców, którzy często w trudniejszych sprawach zwracali się o pomoc bezpośrednio do Polaków.

Pobyt Polaków w Bałcziku był krótkotrwały, związany z dopełnieniem formalności wyjazdowych do Francji. Konieczne było prowadzenie skomplikowanej ewidencji – prawdziwe dane uchodźców przedstawiano polskiej ambasadzie w Bukareszcie, inne – z fałszywymi nazwiskami – przekazywano Rumunom. Władze rumuńskie udzielały uchodźcom wiz wyjazdowych tzw. „Vazut Plecary”, dzięki którym Polacy mogli zaokrętować się na statki odpływające do Jugosławii czy na Bliski Wschód. Następnie, przez Bosfor i Dardanele na Morze Śródziemne, docierali do Marsylii.

Z racji tego, że lotnicy mieli pierwszeństwo w ewakuacji, ostatni Polacy opuścili Bałczik w listopadzie 1939 r.

Bałczik
Bałczik jesienią 1939 r. stał się miejscem, w którym polscy lotnicy oczekiwali na ewakuację do Francji.
Więcej
do góry